Jakiś czas temu pisaliśmy o "królowej
skandynawskiego designu" Grete Prytz Kittelsen.
W tym poście pokażemy
niezwykłe miejsce, w którym żyła i tworzyła.
Dom zaprojektowany został przez jej męża, czołowego norweskiego architekta -Arne Korsmo. Budynek jest modernistyczny w każdym calu. Prosta bryła, funkcjonalne, przestronne wnętrze, mocne akcenty kolorystyczne (moderniści uwielbiali grać kolorami z palety podstawowej). Poszczególne strefy użytkowe wyznaczane są nie tyle ścianami co zróżnicowaniem poziomów posadzki. W ścianach ukrytych jest wiele "niespodzianek" - wysuwanych blatów, łóżek, siedzisk, tajemniczych schowków. Dzięki temu przestrzeń może być dowolnie kształtowana.
Dom zaprojektowany został przez jej męża, czołowego norweskiego architekta -Arne Korsmo. Budynek jest modernistyczny w każdym calu. Prosta bryła, funkcjonalne, przestronne wnętrze, mocne akcenty kolorystyczne (moderniści uwielbiali grać kolorami z palety podstawowej). Poszczególne strefy użytkowe wyznaczane są nie tyle ścianami co zróżnicowaniem poziomów posadzki. W ścianach ukrytych jest wiele "niespodzianek" - wysuwanych blatów, łóżek, siedzisk, tajemniczych schowków. Dzięki temu przestrzeń może być dowolnie kształtowana.
więcej zdjęć znajdziecie na naszym Facebooku:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz